OPINIE

PROF. DR. HAB. ARCH. SŁAWOMIR GZELL

HONOROWY PRZEWODNICZĄCY KOMITETU ARCHITEKTURY I URBANISTYKI POLSKIEJ AKADEMII NAUK

Opinia o sztuce p. Filipa Kurzewskiego.

W 2019r. pisałem o sztuce Pana Filipa Kurzewskiego, świetnego rysownika, malarza, ale też architekta, absolwenta Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej oraz absolwenta Wydziału Wzornictwa Warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Już wtedy, pięć lat temu, zauważyłem, że możemy spodziewać się rozwoju jego wyjątkowej twórczości i dlatego choćby powinniśmy się jej uważnie i z nadzieją przyglądać. W roku 2024 spotkaliśmy się właśnie z tym, na co oczekiwaliśmy z ową nadzieją, ale i z pewnością, że zrealizuje się.

W październiku 2024 otrzymaliśmy zaproszenie na wystawę zatytułowaną „Architektura pragnień” i tytuł ten, jak się okazało, znakomicie oddawał treści i powody wystawianych dzieł. Ich różnorodność i bogactwo, wielka ilość i zdumiewająca jakość, również warsztatowa, pokazuje, że Autor nie ma zamiaru zatrzymać się w marszu do spełniania pragnień – a należy sądzić, że ciągle pojawiają się nowe, horyzont jest ich pełen.

Już pięć lat temu pisałem, że choć iż na pierwszy rzut oka wydaje się, że F.Kurzewski uprawia gatunek Science Fiction, to opinię taką należało odrzucić. Nie był i nie jest autorem komisów o przyszłości ani ilustratorem powieści, które w niej się dzieją. Są to rysunki / obrazy pokazujące samotność, obcość i izolację wobec otoczenia, wymagające głębokich przemyśleń. Mówiąc o formie rysunków / obrazów Kurzewskiego, musimy je podwójnie nazywać. Część to z pewnością rysunki, wykonane z niezwykłą biegłością, przy użyciu pisaków różnej szerokości i o różnym stopniu zużycia, przez co kreski nimi prowadzone mają rozmaite czernie i szarości. Ale też oglądamy rysunki kolorowane kredkami, farbami, barwnymi pisakami, potem (a może przedtem) drapane i skrobane, rozbielane i przyciemniane, przez co prace te trudno nazywać rysunkiem. Powstaje nowy nośnik przekazu i chyba ma on szanse być coraz bogatszy i coraz nowocześniejszy, ponieważ F. Kurzewski nie stroni od pracy z komputerem, co widać szczególnie w pracach związanych z architekturą.

Właśnie architektura. Na tegorocznej wystawie mieliśmy okazję obejrzeć kilka projektów architektonicznych, ulokowanych w konkretnym krajobrazie. Chyba najstarszy z nich to projekt centrum dzielnicy Ursynów, zaprojektowany przy ulicy Indiry Ghandi, w ramach realizowanego w Katedrze Projektowania Urbanistycznego i Krajobrazu Wiejskiego WA PW cyklu „serce dzielnicy”.  Nie mam pewności czy mieszkańcy i władze  dzielnicy widziały ten projekt, ale sądzić należy, że odwaga w kreowaniu form bardzo by wszystkich zaskoczyła. Autor nie uważał, że budynek musi być prostopadłościanem, że kąt prosty to najlepsze rozwiązania dla każdej z brył. Linie fantazyjnie rzucone na papier obiecywały całkiem nowy krajobraz w pustce skrzyżowania ulic Ghandi i Rosoła. Warto wierzyć, że Autorem kierowało pragnienie stworzenia takiego krajobrazu. Praca dyplomowa, wykonana pod kierunkiem prof. Ewy Kuryłowicz, to z kolei pływające, oceaniczne miasto, w formach znanych ze stoczni a nie placu budowy na stałym gruncie. Być może tak będzie wyglądała przyszłość urbanistyki, kiedy już zabudujemy wszystkie dostępne i niedostępne części lądów.

W galerii architektury mamy jeszcze dwa hotele. Jeden z nich, rysowany z myślą o krajach arabskich, zaprojektowany jest właśnie w manierze siedmiogwiazdkowych hoteli. Ich cechą jest nadmiar detali i jeżeli chcemy utrzymać się w tej kategorii architektonicznych wyścigów, to nie można tej cechy lekceważyć. Co nie znaczy, że wszystko jest dozwolone i nie podlega ocenie estetycznej. Patrząc na ten hotel widzimy, że na szczęście wielość detali nie wpłynęła na jakość projektu. Jest to po prostu odpowiedź na konkretne zamówienie – które być może nadejdzie. Drugi hotel to całkowite przeciwieństwo poprzedniego. Lokalizacja – gdzieś pod kołem podbiegunowym, ekspresja form – minimalna, co nie znaczy że nie istnieje, lecz nie ingeruje w krajobraz. Budynek jest częściowo ukryty pod ziemią, rozwiązania sugerują surowość klimatu w jakim się znajdujemy, lodowe skały są częścią ekspozycji. Dostać się możemy do hotelu dzięki psim zaprzęgom, co nie oznacza, że maszynom na płozach wstęp jest wzbroniony.

Projekty architektoniczne nawiązują do rysunków / obrazów. Kurzewski rysuje / maluje, wskazując co według niego jest w teraźniejszości istotne. Jest to podejście, które można nazwać architektonicznym. Zabawa polega tu na zmianie proporcji pomiędzy elementami przedstawianych krajobrazów. Ponieważ krajobrazy owe składają się w większości przypadków tylko z rzeczy i ludzi, więc zmiana proporcji objawia się w relacjach pomiędzy nimi, przy czym, odwrotnie niż w architekturze, rzeczy przerastają człowieka. Jest w tym zawarta prawda o jego losie, z trudnością ale może i z ciekawością poruszającym się po świecie pełnym niespodzianek, zmuszonym przez okoliczności do podejmowania się wielkich zadań, dość samotnym, bo w swojej wędrówce przez namalowane krajobrazy nie ma wielu towarzyszy. W pracach Kurzewskiego być może najlepiej widać to wtedy, gdy mały człowieczek stojący np. przed gotycką katedrą jest prawie niezauważalny, wtapia się w tło i posadzkę, które też zresztą mają niewyraźnie kształty, są raczej szarawą mgłą z majaczącymi rusztowaniami niż realnym otoczeniem katedry. Najważniejsza jest oczywiście ona, ale jej portal nie wygląda jak dzieło gotyckiej sztuki inżynierskiej. Przetworzony został w rodzaj scenografii na serio, czyli nie teatralnej ale będącej częścią życia – przez swoją dominację nad stojącym przed nią z zadartą głową człowiekiem. Siła uosobiona w portalu wydaje się go nie zauważać, ma co robić sama za sobą: dość dowolnie przyciemnia i rozjaśnia fragmenty architektury, podkreśla co chce kolorami używając całej ich palety, potrząsa gargulcem wysuniętym w stronę patrzącego człowieczka.

Taki opis architektonicznych prac Kurzewskiego mógłby oznaczać, że nie ma w nich tego, co moglibyśmy nazwać kompozycją, o nie. Kurzewski ma za sobą solidną szkołę rysunku na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej i gdyby nawet nie chciał, to zasady komponowania płaszczyzny rysunku i jego tworzenia dają się odczytać. Nazwał bym je nawet klasycznymi, odnosząc je do pierwszego okresu powstawania tej szkoły a na pewno do okresu tuż powojennego. Rysowano wtedy z pokazaniem konstrukcji odtwarzanych przedmiotów, z podkreślaniem ich konturów, istoty i kształtu przenikających się brył.

Można powiedzieć, że część z nich była zapowiadana właśnie w rysunkach odręcznych, które tym samym, będąc autonomicznymi dziełami, stały się zapowiedzią Nowych Architektur rysowanych przez Kurzewskiego. Są to projekty odchodzące od sprawdzonej estetyki Wersalu na rzecz nowej estetyki, w której domy nie mają tradycyjnej formy prostopadłościennej a sztuka tworzenia krajobrazu łączy wszystkie jego elementy w harmonijna całość.

Krajobrazy przypominają czasami szroty z częściami rozmaitych endowerów, którym nie udało się oderwać od Ziemi, albo zapomnianą bazę wojskową z resztkami samolotów transportowych przemieszanych z wrakami okrętów. To co byśmy mogli nazwać krajobrazem naturalnym w pracach Kurzewskiego pojawia się w dalszym tle albo na odrębnych obrazach. Mamy za to teflonowe mega kwiaty, mega tubusy, mega śruby i śrubsztaki, skomplikowane połączenia rurowe, porzucone na poboczu wężownice. Zastanawiają rozpięte nad partiami terenu płachty, jakby miejsca prowadzonych robót – ale jakich? Mechanicy (złomiarze?) pojawiają się tam rzadko, jakiejś wytężonej pracy nie widać, nie spodziewamy się także deszczu ani słońca, bo i chmur i nieba z których by mogło padać albo świecić nie dopatrzymy się. Perspektywa, odległości i wzajemne związki przedmiotów są w tych pracach Kurzewskiego mało istotne, wydaje się że jak byśmy coś ujęli albo coś dodali to nic wielkiego by się nie stało, jak to bywa na placu z częściami maszyn, o których nic nie wiemy pewnego, ani do czego służą ani po co były albo będą budowane. Wszystko razem jest współczesną odmianą Piranesiego, który oczywiście czym innym zapełniał rysowane przez siebie schody, bo nie znał przedmiotów dziś używanych.

Na październikowej wystawie pokazano także film VR w realizacji firmy S.C.Projects i pokaz animacji, opracowanych przez Mateusza Nowaka. Dzięki temu prace F.Kurzewskiego ożyły. Tak zrealizowała się kolejna cecha jego twórczości: intelektualna zwartość i autonomiczność, twórczość, której przejawy są harmonijnie połączone. Rysunki zamieniały się kiedyś w tkane obrazy, potem do coraz większego znaczenia dochodzi kolor, potem pojawiają się dzieła trójwymiarowe, skromna rzeźba i bogata architektura a na koniec książka, wydana przez oficynę Melanż, mieszcząca się (co za zbieg okoliczności!) przy ulicy Rajskich Ptaków w Warszawie. „Opowieści z królestwa” to, jak pisze sam Autor:”stworzone w moich obrazach Królestwo Fortunto [które] jest kreacją fantazji. Zapraszam do mojego świata i do poszukiwania w nim własnych interpretacji i wrażeń”. W książce pobrzmiewają echa „Niewidzialnych miast” Italo Calvino, ale Filip Kurzewski idzie własna drogą, tworząc inne postaci, inne ich przygody, powierzając im inne cele. Mimo pozorów, treść książki nie jest hermetyczna. Można nawet zaryzykować twierdzenie, że jest to w najlepszym znaczeniu tego słowa sztuka przedstawiająca otoczenie znanego nam człowieka, w książce co prawda tylko wyobrażonego i o jutrzejszym guście, ale takiego, w którym nie ma dążenia do odcięcia się od innych ludzi. Myślę, że stąd bierze się maniera pisania i rysowania niby komiksowego, niby scenografii typu MTV, bo to są formy przekazu, które w przyszłości najlepiej trafiać będą do wielkich rzesz odbiorców sztuki. Jak prawdziwa sztuka, jak to, co proponuje nam Filip Kurzewski.

SŁAWOMIR GZELL

WARSZAWA, 15 GRUDNIA 2024R.

MARIA JUSZCZYK

DYREKTOR GALERII PROM KULTURY SASKA KĘPA

REKOMENDACJA DLA FILIPA KURZEWSKIEGO

Zaświadczam, że Filip Kurzewski prezentował swoje prace w Galerii PROM Kultury Saska Kępa w Warszawie podczas wystawy monograficznej. Ekspozycja obejmowała obie sale galeryjne Promu Kultury, a w jej skład wchodziły oryginalne grafiki, wydruki, wzory tapet.

Wystawa cieszyła się niezwykłym powodzeniem wśród publiczności, czego dowiodła wysoka frekwencja zwiedzających. Prezentacja twórczości artysty stała się dużym wydarzeniem w działalności Promu Kultury i zebrała niezwykle pochlebne opinie. Na prośbę widzów przedłużyliśmy czas trwania ekspozycji.

Sztuka Filipa Kurzewskiego wyróżnia się zarówno kunsztem formalnym, oryginalną techniką, jak również ciekawą koncepcją artystyczną podpartą nietuzinkową wyobraźnią artysty. Twórca wypracował własny styl, który w niebanalny sposób wykorzystuje w swoich kompozycjach, łączących architekturę, portret i wątki fantastyczne. Jego prace są atrakcyjne wizualnie, a także intrygujące pod względem tematyki.

Szczerze rekomenduję wspieranie działań twórczych Filipa Kurzewskiego, które wyróżniają się pozytywnie na tle współczesnej sztuki plastycznej.

MARIA JUSZCZYK

WARSZAWA 20 MAJA 2022
PROM KULTURY SASKA KĘPA
03-973 WARSZAWA, UL. BRUKSELSKA 23

PROF. DR HAB. STANISŁAW ANDRZEJEWSKI

AKADEMIA SZTUK PIĘKNYCH W WARSZAWIE

REKOMENDACJA

Niniejszym rekomenduję osiągnięcia artystyczne w dziedzinie malarstwa i rysunku Pana Filipa Kurzewskiego, absolwenta Wydziału Architektury na Politechnice warszawskiej, absolwenta Wydziału Wzornictwa na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie oraz absolwenta Stażu Rzeźbiarskiego na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.

Pan Filip Kurzewski jest artystą, który nie ulega pojawiającym się i szybko znikającym modnym trendom w sztuce. Jego twórczość jest silnie zindywidualizowana, wnosząca pierwiastek osobisty i nowe wartości artystyczne do sztuki polskiej. Sztuka Pana Filipa Kurzewskiego jest narracyjna z silnym wątkiem filozoficznych przemyśleń przywołujących tradycje europejskiej sztuki surrealistycznej. Finezyjny rysunek za któego ornamentalną kreską widz podąża w głębokie sfery rozważań dotyczących istoty człowieczeństwa w zdehumanizowanym, industrialnym świecie.

Wymienione aspekty sztuki Pana Filipa Kurzewskiego świadczą o dojrzałości artystycznej młodego twórcy, który zasługuje w najwyższym stopniu na poparcie w realizacji rozpowszechniania Jego interesującej twórczości.

PROF. DR HAB. STANISŁAW ANDRZEJEWSKI

WARSZAWA 21 PAŹDZIERNIKA 2019R.

JAN B. TERESZCZENKO

ARCHITEKT

MRAIC, AAA (RETIRED LIFE MEMBER)

To whom it may concern…

Kogokolwiek może to interesować…

Re: FILIP KURZEWSKI I JEGO SZTUKA…

Jest moją wielką radością, i niewątpliwie wielkim uczuciem i odpowiedzialności, że mogę użyć mojego artystycznego autorytetu, celem rekomendowania mojego drogiego kolegi architekta, a i osobistego przyjaciela, w jakichkolwiek sprawach dotyczących jego działalności artystycznej, a specyficznie jego ostatnich znanych mi prac kompozycyjnych, bardziej malarskich niż architektonicznych…

Ja znam Filipa nie od dzisiaj… Od wielu lat jestem bliskim przyjacielem jego rodziny i domu, w Warszawie, w której atmosferze poważnego zainteresowania sztuką, i ni mniej i architekturą, wyrastał Filip z młodego aspiranta do zawodu Architekta, do ostatnio zaawansowanego Artysty Malarza, o niewątpliwym wielkim zakresie jego prac ściśle malarskich, do jakich niewątpliwie – a TO JUŻ WIDAĆ – będzie aspirować i w przyszłości.

Będąc zawsze, niezależnie od odległości geograficznych, informowany, najpierw przez rodzinę Filipa o jego postępach na Wydziale Architektury, Politechniki Warszawskiej, w Warszawie, a ostatnio coraz bardziej o jego postępach – nazwijmy to bez ogródek – w malarstwie, jakie zaskakuje nie tylko jego tematyką, ale i kompozycją malarską przekraczającą granice zarówno komercjalności, jak i trywialności, ja widzę w moim koledze Filipie, nie tylko to co on przedstawia sobą i swoją sztuką dziś, ale i to czego nie będzie można po nim spodziewać, w kontynuacji jego pracy i ambicji artystycznych, w przyszłości…

Jeko że przyszłość jest nam nieznana, jakiekolwiek przepowiednie mogą okazać się być nieprawdziwymi, ale mając jednak w moim własnym doświadczeniu artystycznym nie mało osobistych osiągnięć, i to czego w kontekście wielu bliskich mi światowych sław, niech mi będzie wolno rzucić przewidzenie: ŻE MY SIĘ JESZCZE DOCZEKAMY WIELU WIELKICH OSIĄGNIĘĆ ARTYSTYCZNYCH TEGO ARTYSTY, i TO NA WIELKĄ SKALĘ często na poziomie innych sław artystycznych, znanych mi z osobistego kontaktu, albo z Historii Sztuki…

Jako przyjaciel i obserwator postępu Filipa w jego Sztuce, (przez duże SZ…), proszę o pozwolenie mi, złożenia mu, ale i przyszłej historii jego młodego jeszcze życia, jak najserdeczniejszych życzeń dalszego postępu, aż po zaskoczenie całego świata jego talentem i zapałem…

I pozostaję z poważaniem

Tarrrah…!

JAN (TEKO) TERESZCZENKO

LIFE MEMBER, OF ROYAL ARCHITECTURAL INSTITUTE OF CANADA, (RAIC). FORMERLY: MEMBER OF SARP, POLAND & AMERICAN INSTITUTE OF ARCHITECTS, (AIA), MASSACHUSETTS, USA…

EDMONTON, AB, CANADA, 9 PAŹDZIERNIKA 2019

FREDRICK J. BIDIGARE

INTERNATIONAL DESIGN STUDIO
WYDZIAŁ ARCHITEKTURY POLITECHNIKI WARSZAWSKIEJ,
UNIVERSITY OF DETROIT MERCY, SCHOOL OF ARCHITECTURE, EXCHANGE PROFESSOR RET.

Re: Filip Kurzewski
malarz-projektant-architekt

Do wszystkich zainteresowanych: Znam Filipa od 2006 roku jako studenta, projektanta i artystę, kiedy uczyłem w International Design Studio 2006 na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej i University of Detroit Mercy School of Architecture. Był jednym z 10 polskich i 10 amerykańskich studentów uczestniczących w programie wymiany studenckiej między uczelniami. Natychmiast wykazał się swoimi wybitnymi umiejętnościami artystycznymi, jako wyjątkowy talent.

Po studiach w Stanach Zjednoczonych wrócił do Polski i uzyskał tytuł licencjata architektury, a później magistra architektury na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej. Jesteśmy w stałym kontakcie w sprawie jego studiów i zainteresowań artystycznych, aż do chwili obecnej. Uzyskał również tytuł magistra na Wydziale Wzornictwa Przemysłowego Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.

Ze względu na swoją wielką miłość i talent do rysunku i malarstwa, uczył rysunku na różnych poziomach i miał wiele wystaw indywidualnych zarówno w Polsce, jak i za granicą. Obserwowałem, jak dorastał i rozwijał się, zarówno jako człowiek, jak i światowej klasy artysta.

Z wielką przyjemnością gorąco polecam działalność Filipa. Jeśli są jakieś pytania lub potrzeba więcej informacji, można się ze mną skontaktować.

FREDRICK J. BIDIGARE

8 PAŹDZIERNIKA 2019

PROF. NZW DR HAB. ARCH. EWA KURYŁOWICZ (WICEPREZES)
ARCH. PIOTR KUCZYŃSKI (WICEPREZES)

KURYŁOWICZ & ASSOCIATES
ARCHITECTURE STUDIO
___91_/KA/2013

Pan mgr inż arch. Filip Kurzewski
W miejscu

LIST REFERENCYJNY

Mgr inż. architekt Filip Kurzewski pracował w pracowni architektonicznej Kuryłowicz & Associates Sp z. o. o. przez 13 miesięcy od czerwca 2012 do końca lipca 2013 roku. Został zaangażowany jako osoba znana Zarządowi, ponieważ studia architektoniczne na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej ukończył przedstawiając pracę dyplomową przygotowaną pod kierunkiem prof. Ewy Kuryłowicz. Praca mgr inż arch. Filipa Kurzewskiego w zespołach pracowni i przy tematach, które były mu powierzane, była skierowana na wykorzystanie Jego umiejętności graficznych i artystycznych oraz obejmowała tematy, w których te talenty w najlepszy sposób można było wykorzystać, tj. projekty koncepcyjne, wizualizacje, rysunki perspektywiczne, makiety, jednocześnie dając mu możliwość zapoznania się ze specyfiką projektów wykonawczych. Pracował również jako członek zespołu opracowującego projekty wnętrz akceptowane przez zleceniodawców i przyjęte do realizacji. W okresie wrzesień-listopad 2012 był członkiem zespołu przygotowującego projekt na zamknięty konkurs na siedzibę Centrum Dziedzictwa Historycznego Miasta Gdańsk organizowanego przez Forum Radunia i Urząd Miasta Gdańsk. Praca otrzymała w tym konkursie wyróżnienie. Nasza opinia na temat Jego umiejętności artystycznych i plastycznych jest jak najwyższa. Potrafi pracować z zaangażowaniem i efektywnie prezentując pracę na wysokim poziomie artystycznym i projektowym. Pracownia Kuryłowicz&Associates doceniając talent i zaangażowanie Arch. Filipa Kurzewskiego pragnie kontynuować z nim współpracę na zasadach Zewnętrznego konsultanta.

PROF. NZW DR HAB. ARCH. EWA KURYŁOWICZ (WICEPREZES)
ARCH. PIOTR KUCZYŃSKI (WICEPREZES)

WARSZAWA 11 LIPCA 2013